Kolejne piątkowe spotkanie gości Galerii KRĄG. Tym razem na wernisażu wystawy „Gobeliny”.
Jak zwykle, prace zrobiły duże wrażenie. Z ogromnym zainteresowaniem przyjęto słowa jednej z artystek prezentujących gobeliny, Anny Klimaszewskiej, o tej pięknej ale trudnej i pracochłonnej sztuce. Siedząc przy warsztacie tkackim, sięgając do pojemnika z wełną, pokazywała jak z mozołem i pieczołowitością powstaje tkanina, która i teraz i w przeszłości zdobiła ściany kaplic, salonów, komnat, m.in. wawelskich, w których słynne arrasy – są szczególną ozdobą królewskich wnętrz.
Anna mówiła nie tylko ze znajomością artystycznego warsztatu, ale z przejęciem twórcy, któremu ta sztuka jest bliska i pozwala przenieść doświadczenia malarskie na zupełnie inne tworzywo. Ta część wernisażu – była szczególnie ciepło przyjęta. Zebrani z zainteresowaniem i podziwem oglądali wszystkie prace. Uwagę zwracały także odbiegające od tradycyjnego tworzywa – gobeliny Doroty Zbroszko, zatytułowane „Metamorfozy”. W tych gobelinach tworzywem są zioła, trawy, liście. Jak mówi artystka – „„Metamorfozy” to cykl prac, które wciąż się zmieniają, jak ulotność i przemijanie przyrody – tak i te prace są żywym organizmem”.
Udało się więc na wystawie pokazać różne postacie tej rozwijającej się przez wieki sztuki.
Wernisaż trwał przy kawie i herbacie, słodkościach i winie…
Izabella Hermanowska
***
O gobelinie i wystawie więcej uzupełnia tekst z folderku wystawy:
Gobeliny
W Galerii „KRĄG” – gobeliny pojawiały się już wielokrotnie, zwykle jednak w towarzystwie obrazów czy rzeźb. Tym razem pokazujemy je – dla nich samych, podkreślając ich różnorodność, walory i nowe tworzywo. Tkaniny, gobeliny, arrasy – to różne określenia dzieła artystów, sięgającego swym początkiem odległych wieków. Pełne rysunkowego i kolorystycznego czaru, uświetniały wnętrza zamkowych komnat, pałacowych salonów, kaplic lub kościołów.
Prezentowane na wystawie gobeliny nawiązują do wielowiekowej tradycji, ale są także wynikiem warsztatowych poszukiwań, indywidualnych wyborów i artystycznych decyzji.
Cztery artystki to cztery twórcze osobowości, co znajduje swój wyraz w ze wszech miar interesujących pracach. Wiele je łączy, ale i wiele wyróżnia. Różne są też inspiracje. Dla gobelinu „Impresje słoneczne” najważniejsze było światło i refleksy kolorystyczne. Krystyna Dera – autorka tej pracy, wydobyła subtelne przejścia tonów, a ciepła tonacja całości podkreśla słoneczną temperaturę. Ten powstały z ręcznie tkanej wełny gobelin, podobnie jak dziesiątki innych tej artystki – potwierdza biegłość warsztatową. Dzieła artystki zdobywały na wystawach wiele nagród i zdobią ściany w wielu domach w kraju i za granicą. Prace Anny Klimaszewskiej – to utkane obrazy. W dużej mierze artystka przenosi swoje obrazy olejne na warsztat tkacki a nawet świat i otaczającą ją rzeczywistość postrzega poprzez tkaninę. Stąd różnorodność tematyczna, linearność, rysunek i kompozycja – wspólne często i obrazom i tkaninom tej artystki. Inspiracją dla gobelinów Barbary Sobczak jest często świat, w którym żyje, a więc m.in. miasto. I tak, podziwiamy na wystawie tkane z kowarskiej wełny gobeliny ukazujące – „Wejście do Kościoła oo Franciszkanów” oraz „Krzyż Chwaliszewski” – oba oparte na obrazach znanych poznańskich artystów, nagrodzonych w konkursie w 1934 r. na „Najpiękniejsze widoki Poznania”. W innych, licznych swoich tkaninach także przestrzennych, artystka wplata sznurek, papier, sizal, elementy metalowe i inne ciekawe materiały. Artystką, wprowadzającą niezwykłe tworzywo do swoich „organicznych tkanin” – jest Dorota Zbroszko. Tradycyjną wełnę zastępuje zielenią, trawami, liśćmi, ziołami i innymi roślinami. To niezwykłe, oryginalne, zwracające uwagę – „metamorfozy” – jak nazywa je artystka. Tym razem – podziwiamy więc na wystawie – „tkane malarstwo”.
Izabella Hermanowska